Forum Sojusz Fallen
Fallen
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Język polski

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sojusz Fallen Strona Główna -> Ściągi, Zadania itp. / Matura 04.05.2012 - 22.05.2012 - W trakcie...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oktawian August
Moderator
<FONT COLOR=32CD32>Moderator</FONT>



Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 622
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Pią 20:17, 27 Kwi 2012    Temat postu: Język polski

Streszczenia, omówienia oraz bohaterowie lektur
_____________________________________________________________

Wolfgang Goethe - Cierpienia Młodego Wertera

STRESZCZENIE:
Powieść skonstruowana jest jako zbiór listów napisanych przez tytułowego Wertera. Całość składa się z dwóch ksiąg, przy czym pierwsza rozpoczyna się datą 4 maja 1771. W listach Werter wspomina swoje intymne chwile spędzone w fikcyjnej wiosce Wahlheim (Goethe nawiązuje tu do dzielnicy miasta Wetzlar - Garbenheim). W Wahlheim Werter zakochuje się w Lotcie (Locie), młodej i pięknej kobiecie, która zajmuje się domem i rodzeństwem po śmierci matki. Lotta jest jednak już zaręczona z niejakim Albertem. Werter jest zrozpaczony, jednak stara się tego nie okazywać. Spędza miłe chwile z Lottą oraz Albertem zwiększając przyjaźń pomiędzy nimi. Potem jednak postanawia wyjechać z Wahlheim i rozpocząć pracę w poselstwie. Po pewnym czasie, gdy dowiaduje się, że Lotta wzięła ślub z Albertem, kończy z dotychczasową pracą i wyjeżdża do miejscowości, w której się urodził i spędził dzieciństwo. Następnie postanawia powrócić do Wahlheim, gdzie Lotta prosi go o to, aby oddalił się od niej do okresu świąt, aby nie wzbudzać podejrzeń ich o romans. Jednak na wieść o tym, że Lotta pozostała sama w domu (ponieważ Albert wyjechał), Werter przybywa do niej, aby spędzić z nią czas. W czasie ich rozmowy sam na sam nie wytrzymuje i zaczyna całować dziewczynę, na co ona reaguje ucieczką i zamknięciem się w pokoju. Werter znów odczuwa straszny ból związany z brakiem Lotty. Postanawia, że popełni samobójstwo. Wysyła posłańca po pistolet do Alberta (teraz już męża Lotty), Albert nakazuje, aby Lotta przygotowała pistolety... Kobieta, znając samobójcze zapędy Wertera, waha się, lecz postanawia wydać broń. Werter pisze list pożegnalny. Twierdzi, że to jego miłość doprowadziła do samobójstwa. Werter ładuje broń i strzela w głowę. Pada na ziemię, ale aż do rana jest świadomy, później wykrwawia się na śmierć.

OMÓWIENIE:
[link widoczny dla zalogowanych]

BOHATEROWIE:
Werter - Główny bohater, nieszczęśliwie zakochany w Lotcie; popełnia samobójstwo.
Lotta - Młoda kobieta, prowadziła dom owdowiałego ojca, opiekowała się dziesięciorgiem rodzeństwa. Lubiła spotkania z młodymi ludźmi; dużo czytała; była narzeczoną Alberta. Chętnie przebywała w towarzystwie Wertera. Jako mężatka poprosiła wielbiciela o zaprzestanie wizyt. Śmierć Wertera była dla niej szokiem.
Albert - Narzeczony Lotty; mężczyzna dojrzały, odpowiedzialny, oszczędny w okazywaniu uczuć. Pozwalał narzeczonej na spotkania z Werterem. Dopiero po ślubie okazał zniecierpliwienie jego wizytami Wertera.
_____________________________________________________________

Molier - Świętoszek

STRESZCZENIE:
Akt I
Akcja najsłynniejszej komedii Moliera rozgrywa się w domu zacnego chrześcijanina Orgona, w Paryżu.
Pani Pernelle, matka Orgona zachwycona niebywałą pobożnością Tratuffe`a strofuje wszystkich domowników, którym nie podoba się jego obecność w domu. Zarzuca przy tym domownikom głupotę (Damisa), wystawne życie( Elmirę) czy nadużywanie gościnności gospodarza domu (Kleantowi). Tartuffe zamieszkał w domu Orgona w dniu, kiedy ten zobaczył go leżącego w kościele krzyżem i pogrążonego w modlitwie. Orgon, wzorowy chrześcijanin ujęty takim sposobem modlitwy zaoferował modlącemu się drobny datek i dom nad głową. Pani Pernelle jest przekonana o niezwykłej pobożności Tratuffe`a i uważa go za bardzo dobrego człowieka.
Doryna, pokojówka Marianny - córki Orgona, opowiada szwagrowi gospodarza domu - Kleantowi jak bardzo Orgon zmienił się, gdy Tratuffe zamieszkał razem z nimi. Orgon nazywa go swoim bratem, traktuje lepiej niż wszystkich innych domowników, zwierza mu się ze wszystkich swoich problemów i tajemnic i tylko jego rad słucha. Co więcej obiecuje Taruffe`owi rękę swojej córki Marianny mimo, że wcześniej obiecał już ją Waleremu. Damis, syn Orgona, prosi Kleanta, aby ten wstawił się u szwagra za Marianną i Walerym, którzy się kochają. Gdy pan domu wraca, pyta Kleanta, co się działo podczas jego nieobecności w domu. Interesuje go jednak tylko postać Świętoszka.
Akt II
Orgon przedstawia Mariannie swoją decyzję. Mówi, że postanowił oddać jej rękę Świętoszkowi. Kiedy Marianna i Doryna próbują się sprzeciwić, Orgon kategorycznie ucina wszelkie dyskusje. Tymczasem Doryna przekonana, że w inny sposób nie da się przekonać Orgona do zmiany decyzji, wymyśla plan. Prosi Mariannę, aby udawała chorobę, żeby jak najbardziej odwlec datę ślubu z Tarttufem. Walerego z kolei prosi, żeby uzyskał zapewnienie od Orgona, że to jemu odda rękę córki.
Akt III
Tartuffe rozmawia z Elmirą, żona Orgona. Elmira próbuje dowiedzieć się, jakie zamiary ma Świętoszek wobec Marianny, ale Tartuffe nie udziela odpowiedzi. Proponuje natomiast Elmirze zdradę męża. Całej rozmowie przysłuchuje się Damis. Oświadcza potem Tartuffe`owi, że o wszystkim, co zobaczył opowie ojcu. Jest przekonany, że gdy ojciec to usłyszy wyrzuci Świętoszka z domu. Tymczasem Orgon reaguje gniewem i oburzeniem na "oszczerstwa" Damisa. Nie wierzy w ani jedno słowo syna, wręcz przeciwnie jest przekonany, że Damis celowo chce oczernić Tartuffe`a. Wydziedzicza syna i wyrzuca go z domu. Natomiast obłudny Świętoszek triumfuje, bo Orgon przepisał mu cały swój majątek.
Akt IV
Elmira postanawia pomóc zrozpaczonej Mariannie. Prosi męża, aby jej zaufał i schował się pod stołem, gdy ona będzie rozmawiać z Tartuffem. Potem wzywa Świętoszka do pokoju, w którym ukrył się Orgon. Tartuffe szczęśliwy, że może być na osobności z piękną Elmirą wyznaje jej miłość i jeszcze raz proponuje zdradę męża. Dopiero wtedy do Orgona dociera jak wielki błąd popełnił bezgranicznie ufając Taruffowi. Każe obłudnikowi się natychmiast wyprowadzić z domu. Jednak wtedy przebiegły Tartuffe przypomina Orgonowi, że cały majątek, również dom, należą już do niego i wszyscy domownicy musza się z niego jak najszybciej wyprowadzić.
Akt V
Tartuffe wykradł również sekretne dokumenty, za pomocą których wikła Orgona w spisek antypaństwowy. Zrozpaczony Orgon zwierza się szwagrowi ze swoich problemów. Tymczasem do domu przybywa komornik, który nakazuje rodzinie niezwłoczne opuszczenie mieszkania należącego w świetle prawa do Tartuffe`a. Po chwili wchodzi Walery z informacją o decyzji aresztowania Orgona oskarżonego o spiskowanie. Oficer gwardii, który przybywa, aby dokonać aresztowania Orgona, niespodziewanie dla wszystkich aresztuje Tartuffe`a. Okazuje się bowiem, że Świętoszek był znanym i ściganym od dawna oszustem. Tylko pani Pernelle do końca nie chce uwierzyć w winę Tartuffe`a, sądzi ,że biedny świętoszek padł ofiarą spisku Ostatecznie wszystko kończy się dobrze: kara dla Orgona zostaje unieważniona, natomiast Marianna wychodzi za mąż za ukochanego mężczyznę.

OMÓWIENIE:
[link widoczny dla zalogowanych]

BOHATEROWIE:
Tartuffe – tytułowy, główny bohater. Uosobienie hipokryzji. Zaleca się do Elmiry.
Orgon – głowa rodziny, ofiara intrygi Tartuffe'a
Elmira – żona Orgona
Damis – syn Orgona, brat Marianny.
Marianna – córka Orgona

_____________________________________________________________

Stanisław Wyspiński - Wesele

STRESZCZENIE:
Akt I
Jest listopadowa noc roku tysiąc dziewięćsetnego. Akcja dramatu rozgrywa się w izbie wiejskiej chaty, w której słychać dźwięki weselnej muzyki i gwar toczących się za ścianą rozmów. W scenie pierwszej odbywa się rozmowa Dziennikarza z Czepcem, który stara się zmusić przybysza z miasta do dostrzeżenia w chłopach ludzi godnych uwagi, z których wywodził się przecież Głowacki. Według niego chłopi są ciekawi wiadomości ze świata i każdego dnia czytają gazety. Dziennikarz jest znudzony polityką i miejskim życiem. Pragnie rozkoszować się spokojem wsi.
Kolejne sceny przybliżają postacie Zosi i Haneczki – młodych panien, pełnych radości życia i skorych do tańców; Radczyni – kobiety wyniosłej, pobłażliwej dla ludu, lecz jednocześnie przekonanej o swej wyższości; Jaśka i Kaspra – wesołych chłopaków ze wsi; starej Kliminy, lubiącej zabawę i chętnej do swatania młodych; Pana Młodego, cieszącego się własnym szczęściem i zachwyconego urodą wybranki serca oraz Panny Młodej – dziewczyny rozsądnej, naiwnej i prostolinijnej. Poeta, znużony powodzeniem u kobiet oraz pełen niewiary w życie i sztukę, flirtuje z Maryną. W pewnym momencie zjawia się Żyd, dzierżawca pobliskiej karczmy. W rozmowie z Panem Młodym uwidacznia różnice między poszczególnymi grupami społecznymi, a także zarzuca młodzieńcowi, iż zanadto zachwyca się wiejskimi zwyczajami, a przecież następnego dnia zrzuci chłopski strój.
Pan Młody nie kryje swojego zauroczenia żoną – dziewczyną z prostego ludu, przy której inne panny wydają mu się przeciętne. Do izby weselnej wchodzi córka Żyda, Rachela. Pan Młody jest zachwycony wiejskim życiem, czuje się tu zdrowszym. Jest przekonany, że pewnego dnia napisze poemat o życiu na wsi. Obecność Racheli, rozmiłowanej w poezji i niezwykle uduchowionej, sprawia, iż goście weselni zaczynają rozmawiać o sztuce i twórczych tęsknotach. Poeta pragnie napisać dramat, rozmawia z Gospodarzem o roli artysty. Ich dialog przerywa pojawienie się Czepca i Ojca. Poeta określa siebie mianem „żurawca”, który jedynie przelotem bywa w kraju. Chłopi uznają, że mężczyzna nie jest szczęśliwy, a Czepiec radzi, aby poślubił dziewczynę z ludu, która da mu dużo szczęścia.
Następuje kłótnia o dług między Czepcem a Żydem, do której przyłącza się Ksiądz, upominając się o należność za dzierżawę karczmy. Gospodarz przypomina im krwawą rzeź, jakiej dokonali przed laty na szlachcie chłopi. Pan Młody wyznaje, że zna to wydarzenie z opowieści, lecz nie chce o nim myśleć, aby nie niszczyć swoich wyobrażeń o polskiej wsi. Dodaje, że szlachta zapomniała już o krzywdzie i teraz brata się z ludem, strojąc się w pawie pióra. W końcowej scenie Poeta ulega sugestii Racheli i prosi nowożeńców, aby zaprosili na wesele stojącego w sadzie chochoła. Młoda para, śmiejąc się i żartując, zaprasza razem z Chochołem każdego, kogo zechce przyprowadzić, by wespół z nimi cieszył się ich szczęściem.

Akt II
W pustej izbie siedzi Isia, córka Gospodarzy, który usypia młodsze dziecko. Wybija północ i do pomieszczenia wchodzi Chochoł. Dziewczyna stara się przegnać niespodziewanego gościa. Po chwili do izby wchodzi Marysia z mężem Wojtkiem. Po ich rozmowie kobiecie ukazuje się Widmo, w którym rozpoznaje zmarłego przed laty narzeczonego. Dziennikarzowi ukazuje się Stańczyk. Spotkanie to burzy spokój mężczyzny, przypominając mu o niewoli narodowej i niemocy podjęcia walki narodowowyzwoleńczej. Do Poety przychodzi Rycerz, symbolizujący minioną chwałę i siłę narodu. Przed Panem Młodym staje zjawa Hetmana Branickiego, uważanego za symbol narodowej zdrady i szlacheckiego warcholstwa. Dziadowi ukazuje się Upiór Szeli – chłopskiego przywódcy krwawych rzezi galicyjskich z roku 1846.
Rozmowy weselników z przybyszami z zaświatów odkrywają ich marzenia, lęki oraz przypominają o bolesnych wydarzeniach z przeszłości. Na dziedziniec przed chatę wjeżdża Wernyhora, który przybywa do Gospodarza z rozkazem, aby rozesłać wici, wzywające lud do powstania. Gospodarz otrzymuje odpowiednie wskazówki i złoty róg, którego dźwięk ma w odpowiedniej chwili rozbudzić w sercach ludzi wolę walki. Zmęczony mężczyzna przekazuje róg Jaśkowi, nakazując mu wezwanie wszystkich chłopów, aby uzbrojeni stawili się o świcie przed kaplicą. Jasiek wybiega z izby, a Gospodarz dostaje od Staszka znalezioną przez niego złotą podkowę, która jest dla niego dowodem wizyty Wernyhory.

Akt III
Zbliża się ranek, goście weselni są już zmęczeni całonocną zabawą i tańcami. W izbie zjawia się pijany Nos, szukający zapomnienia w alkoholu. Panna Młoda opowiada Poecie sen, w którym diabły wiozły ją w złotej karecie do Polski. Dziewczyna dopytuje się, gdzie jest Polska. Mężczyzna wyjaśnia, że nie znajdzie tego kraju, choćby szukała po całym świecie, ale odnajdzie go w swoim sercu. Do Czepca podchodzi Kuba i wspomina o nocnej wizycie Wernyhory i złotej podkowie, którą Gospodyni schowała w skrzyni. Czepiec, który nie wierzy w opowieść parobka, stara się obudzić Gospodarza. Kiedy to mu się nie udaje, sprowadza uzbrojonych chłopów.
Przebudzony Gospodarz nie pamięta nocnych wydarzeń. Rozgniewany Czepiec grozi, że jeśli panowie nie przyłączą się do nich, to chłopi rozprawią się z nimi za pomocą kos. Pan Młody nie słucha Czepca i zachwyca się pięknem przyrody o świcie. Nie zwraca też uwagi na ostrzeżenie chłopa, że zbliża się pora, w której powinni oczekiwać obiecanego im znaku. Gospodarz nagle przypomina sobie swoją rozmowę z Wernyhorą. Wszyscy zebrani odczuwają podniecenie, słyszą wrzawę i dostrzegają dziwne znaki na niebie. Oczekują na odpowiedni znak.
W oddali słychać tętent końskich kopyt. Zebrani w izbie ludzie nieruchomieją, trzymając w dłoniach kosy i szable, zdjęte ze ścian. Do pomieszczenia wbiega Jasiek. Zaskoczony niezwykłym widokiem, przypomina sobie, że miał zadąć w złoty róg. Z przerażeniem stwierdza, że zgubił powierzony mu przez Gospodarza przedmiot. Za chłopakiem do izby wchodzi Chochoł. Uświadamia Jaśkowi, iż zgubił róg w momencie, kiedy schylił się po czapkę z pawimi piórami. Jasiek bezskutecznie usiłuje zbudzić ludzi, zebranych w izbie. Chochoł nakazuje mu, aby wyjął z ich rąk szable i kosy. Zaczyna grać na skrzypcach, a ludzie tańczą w rytm chocholego śpiewu.

OMÓWIENIE:
Wesele to dramat neoromantyczny, w którym autor podejmuje treści patriotyczne. Wyspiański wzywa naród do podjęcia walki zbrojnej, do zrywu niepodległościowego. Jednak żaden z przedstawionych w utworze bohaterów nie jest zdolny do przyjęcia roli przywódczej. Po lekturze Wesela nasuwa się smutna konkluzja: Polacy pogrążeni są w marazmie i nie są jeszcze gotowi do walki z zaborcami. Pozostaje im zatem jedynie chocholi taniec, ale istnieje nadzieja, że po okresie odrętwienia i apatii Polacy poczują w sobie odpowiedzialność za losy ciemiężonego kraju i będą już potrafili przeciwstawić się wrogowi.

BOHATEROWIE:
Chochoł - Rachela widzi w nim symbol poetycznego końca świata natury, mała Isia nie ma wątpliwości, że to "śmieć", więc wygania go na pole. W zakończeniu dramatu niesie weselnikom jałowość i zatracenie. Przewodzi co prawda korowodowi demonicznych widm, ale zarazem budzi w bohaterach świadomość, odsłaniając to, przed czym chcą uciec. Symbol uśpienia narodu.
Widmo - upiór Ludwika de Laveaux, zmarłego narzeczonego Marysi[4]; znana postać z literatury romantycznej - upiór zmarłego kochanka, najbardziej wampiryczna ze wszystkich osób dramatu. Symbol miłości romantycznej.
Stańczyk - symbol mądrej, niepozbawionej dystansu do bieżącej polityki troski o dobro państwa, odzwierciedla wyrzuty sumienia dziennikarza. Stańczyk demaskuje słabość Dziennikarza, który kształtuje opinię publiczną, a jednocześnie ma problemy z własną tożsamością. Nie widzi perspektyw, stracił wiarę w cokolwiek, nawet Boga i swoje siły.
Hetman - Franciszek Ksawery Branicki, współtwórca konfederacji targowickiej; symbol fałszu i zdrady narodowej. Hetman ukazuje się Panu Młodemu, który zastanawia się, co by o jego małżeństwie z chłopką powiedzieli szlacheccy przodkowie.
Rycerz Czarny - Zawisza Czarny z Garbowa, uosobienie honoru i odwagi polskiego rycerstwa. Ukazuje się Poecie, którego marzenia o potędze nie przystają - tak samo jak dawne polskie mity - do rzeczywistości.
Upiór - Jakub Szela, jeden z przywódców rzezi galicyjskiej z 1846 roku, czyli krwawych wystąpień chłopskich skierowanych przeciwko szlachcie, duchowieństwu i urzędnikom dworskim. Ukazuje się Dziadowi, ukazuje prawdę o marzeniach o cudzie szlachecko- czy inteligencko-chłopskiego pojednania, domaga się prawdy historycznej o tych wzajemnych stosunkach szlachty i chłopów. Jest wyrzutem sumienia i upomnieniem. Symbol krwawej zemsty chłopów na panach.
Wernyhora - legendarny lirnik kresowy, wróżbita, który rzekomo przepowiedział odzyskanie przez Polskę niepodległości; przychodzi do Gospodarza z poselstwem o zorganizowanie powstania, ale widzą go także Staszek i Kuba. Gospodarz nie potrafi rozwikłać wszystkich sensów wizyty Wernyhory, nie rozumie jego słów, ale ulega sile pięknego narodowego obrazu, którego nie jest w stanie urzeczywistnić. Wernyhora rozkazuje pędzić do Warszawy i zwołać wszystkie stany w sejmie. Daje mu złoty róg - sygnał do walki, każe zgromadzić lud przed kaplicą i czekać do świtu, kiedy to wszystko się rozpocznie. Gospodarz, początkowo pełny zapału, daje Jaśkowi złoty róg, ważny symbol niepodległości i czynu narodowego, który zostaje zgubiony przez próżność - Jasiek wraca się po czapkę z pawim piórem, którą upuścił i gubi róg. Wernyhora jest zwiastunem czynu, niepodległości oraz pojednania chłopsko-inteligenckiego. Symbol porozumienia ponad podziałami.

SYMBOLE:
Złoty róg - symbol czynu i walki narodowowyzwoleńczej, mający ruszyć społeczeństwo do walki
Podkowa - symbol szczęścia i powodzenia w walce wyzwoleńczej, schowanie jej w skrzyni to metafora przyjścia owego szczęścia w późniejszym czasie
Chata bronowicka - symbol całej Polski
"Czapka z piór" - czapka z pawimi piórami jest symbolem próżności i przedkładania prywaty nad sprawami narodu
Krzak róży - przykryty słomą symbolizuje uwięziony naród, pełen życia i nadziei.
Kaduceusz - symbolizuje laseczkę błazna, wręczoną rzekomemu przewodnikowi opinii publicznej. W tradycji symbol pokoju, natomiast w "Weselu", ironicznie - sporu.
Dzwon Zygmunta - symbol potęgi i wielkości historycznej narodu
_____________________________________________________________

Bolesław Prus - Lalka

STRESZCZENIE:
Tom I
Bogaty warszawski kupiec Stanisław Wokulski zakochuje się w zubożałej arystokratce Izabeli Łęckiej. Aby być jej godnym postanawia powiększyć swój majątek, dlatego wyrusza na tzw. "wojnę bułgarską". Zajmuje się tam aprowizacją armii rosyjskiej na czym zbija fortunę. Powraca do Warszawy, po czym wchodzi w układy finansowe z ojcem Izabeli, Tomaszem (m.in. wykupuje jego weksle). Próbuje też zdobyć serce ukochanej ofiarowując znaczne sumy na organizowaną przez nią kwestę charytatywną. Dla niej jednak gest Wokulskiego jest tylko objawem niezdrowych ambicji nowobogackiego nuworysza. Stanisław pragnie jak najczęściej widywać się z Izabelą, dlatego wkrada się w łaski warszawskiej arystokracji, udzielając im korzystnych pożyczek. Kupuje też klacz, którą wystawia do wyścigów konnych. Na torze spotyka barona Krzeszowskiego, który zachowuje się niegrzecznie w stosunku do Izabelli. Wokulski wykorzystując pretekst (przypadkowe popchnięcie) wyzywa go na pojedynek, w wyniku którego Krzeszowski zostaje ranny. Kilka tygodni potem Tomasz Łęcki zaprasza Wokulskiego na obiad, na którym mają poruszyć sprawy finansowe. Podczas posiłku obecna jest i Izabela, która stara się traktować gościa jak najuprzejmiej, proponuje mu nawet wspólny wyjazd do Paryża. Rozmawia też ze Stanisławem o włoskim aktorze Rossim (w którym jest zakochana), ubolewając nad chłodnym jego przyjęciem przez warszawian. Wokulski, chcąc sprawić Łęckiej przyjemność, opłaca publiczność w teatrze, która gotuje Włochowi owacje. W tym samym czasie Tomasz Łęcki zmuszony jest sprzedać swoją kamienicę. Wokulski kupuje ją przez podstawionego Żyda – Szlangbauma, zawyżając cenę. Jednocześnie wysyła swojego przyjaciela i subiekta Ignacego Rzeckiego, by obejrzał nowy nabytek. Rzecki poznaje lokatorów, wśród których jest Helena Stawska – piękna, młoda kobieta, porzucona przez męża. Postanawia zeswatać ze sobą Stanisława i Helenę. Wokulski, będąc świadkiem flirtu Łęckiej i jej kuzyna Starskiego podejmuje decyzję o wyjeździe do Paryża.
Tom II
Paryż. Wokulski spotyka się ze swoim przyjacielem, Rosjaninem Suzinem, z którym robi interesy. W swoim hotelowym apartamencie przyjmuje interesantów, wśród których jest prof. Geist – genialny wynalazca, niedoceniany przez swoich kolegów. Proponuje mu wspólną pracę nad cudownym wynalazkiem – metalem lżejszym od powietrza. Stanisław jest rozdarty pomiędzy uczuciem do Łęckiej a swoją naukową pasją. Postanawia zostać we Francji, lecz kiedy dostaje list od prezesowej Zasławskiej (poznanej arystokratki, kiedyś nieszczęśliwie zakochanej w jego stryju) w którym prezesowa pisze o rodzącym się uczuciu Izabeli do niego, natychmiast wraca do kraju. Przybywa do Zasławka ( będącego posiadłością prezesowej Zasławskiej ) w którym spędza wakacje cała warszawska śmietanka towarzyska (Izabela przybędzie niebawem). Wśród nich jest piękna, młoda i bogata wdowa, pani Wąsowska, która próbuje uwieść Wokulskiego. Ten pozostaje jednak wierny swej miłości. Kiedy przybywa Izabela, Stanisław wyznaje jej swoją miłość. Łęcka robi mu nadzieję na wzajemność, po czym wyjeżdża. Mija pół roku. Wokulski bywa coraz częściej u Łęckich. Przez lokalną arystokracje jest postrzegany, jako przyszły mąż Izabeli. Za namową Rzeckiego odwiedza panią Stawską, która zakochuje się w nim. Kobieta nie podejmuje jednak żadnych kroków, gdyż wie doskonale, że Stanisław jest zapatrzony w Izabelę. Tymczasem Izabela decyduje się wyjść za Wokulskiego (usilnie namawiana przez rodzinę), którego majątek wydaje się jedynym gwarantem jej dostatniego życia. Namawia jednak Stanisława, żeby porzucił kupiectwo i nabył majątek ziemski. Posłuszny jej radom, Wokulski sprzedaje sklep i wycofuje swoje kapitały z handlu. W chwili oświadczyn Stanisław daje Izabeli medalion, w który oprawił cudowny metal – podarek od prof. Geista. W kilka dni potem narzeczeni wyruszają pociągiem do Krakowa – w odwiedziny do ciotki Izabeli, Hortensji. W trakcie jazdy Izabela rozmawia po angielsku z kuzynem Starskim. W trakcie rozmowy ujawnia mu, że zgubiła medalion od Wokulskiego. Przy rozmowie obecny jest narzeczony, ale Łęcka jest przekonana, że nie zna on angielskiego. Tymczasem Stach w ciągu roku ich znajomości nauczył się tego języka i poznał prawdę o podarunku. Zrozpaczony wysiada z wagonu i próbuje popełnić samobójstwo. Ratuje go Wysocki – dróżnik kolejowy, któremu kiedyś Stach pomógł. Wraca do Warszawy i zamyka się w swoim mieszkaniu. Popada w letarg. Po pewnym czasie dostaje zaproszenie od pani Wąsowskiej, która próbuje go nakłonić do powrotu do Izabeli. Daremnie. Wokulski odbywa ostatnią rozmowę ze swoim przyjacielem Rzeckim i niespodziewanie znika. Przyjaciele próbują go odszukać. Po pewnym czasie przychodzi wiadomość z Zasławia – Wokulski był tam widziany w okolicach ruin zamku, zaraz przed tym, jak z niewiadomych przyczyn zostały wysadzone w powietrze. Tymczasem umiera schorowany Rzecki. Cały interes Wokulskiego przechodzi w ręce kupców żydowskich. Izabela Łęcka, tracąc szansę na zamążpójście, wyjeżdża z zamiarem wstąpienia do klasztoru.
Pamiętniki Starego Subiekta
Zarówno w pierwszy jak i drugi tom powieści wplecione są rozdziały Pamiętnika starego subiekta. Są one pisane jako pamiętnik Ignacego Rzeckiego. Narrator pamiętnika pisze go po kryjomu i wyżala się w nim z tego, czego nie może powiedzieć nikomu. Główne wątki pamiętnika to wspomnienia samego Rzeckiego z jego młodości (powstanie na Węgrzech) i przyjaźni z samobójcą Katzem oraz aktualnych wydarzeń związanych ze Stanisławem Wokulskim. Często pojawiają się subiektywne opisy panującej sytuacji politycznej.

OMÓWIENIE:
Pełne Omówienie: [link widoczny dla zalogowanych]
Skrótowe:
*Czas i miejsce akcji - Lata 1878-79 (dokładnie określone), wydarzenia dzieją się w Warszawie, Paryżu i w Zasławku
*Główne wątki:
-Wątek Miłosny - między Wokulskim, a Łęcką (motor jego działań)
-Wątek Rzeckiego - wspomnienia starego subiekta, komentowanie dawniejszej i ówczesnej sytuacji politycznej
-Wątek społeczno-obyczajowy - niekorzystny obraz społeczeństwa niedoceniającego jednostek wybitnych jak i demitologizacja postaci zarówno romantycznych jak i pozytywistycznych
*Społeczeństwo Warszawy (podział na warstwy społeczne: Arystokrację, Szlachtę ziemiańską, mieszczaństwo i lud)
*Trzy pokolenia:
-romantycy (Rzecki)
-przejściowi (Wokulski)
-pozytywiści (Ochocki)
*Znaczenie tytułu:
-Izabela Łęcka jako tytułowa "Lalka"
-Proces między baronową i Zasławską
-Świat to teatr marionetek
*Pesymistyczne przedstawienie miłości (rozpadające się małżeństwa, szybkie owdowienie, małżeństwa z rozsądku, nieszczęśliwa miłość)
*Historia (głównie ze wspomnień Rzeckiego, Wiosna Ludów 1848, Wojna rosyjsko-turecka o Bałkany 1877-78 na terenach m.in. Bułgarii, Powstanie Styczniowe 1863)
*Kompozycja panoramiczna, aczkolwiek skomplikowana (wielu bohaterów, wiele wątków przeplatających się)
*Powieść prezentuje i krytykuje założenia pozytywizmu (Pracę u podstaw, pracę organiczną, emancypację)
*Język ezopowy w Lalce (celowy brak wzmianek o rzeczywistości zaborczej)

BOHATEROWIE:
Stanisław Wokulski - główny bohater, połączenie romantyka i pozytywisty, uczestnik Powstania Styczniowego, zesłany na Syberię, po powrocie do Polski zawarł małżeństwo z rozsądku z Małgorzatą Minclową, po której odziedziczył sklep oraz 30tys. rubli, zakochał się w Izabeli Łęckiej, aby wkupić się w łaski arystokracji wyjechał do Bułgarii, gdzie pomnożył majątek dostarczając zaopatrzenie dla wojska, po powrocie bezskutecznie próbował poderwać Izabelę, zniechęcony wyjechał do Paryża gdzie prowadził interesy Suzina, a także poznał profesora Geista, wrócił do Polski po liście od Zasławskiej, gdzie dowiedział się, że Izabela coś do niego czuje, dalej adorował Łęcką, specjalnie dla niej sprzedał sklep, aby pozbyć się tytułu kupca galanteryjnego, po usłyszanej rozmowie w pociągu między Łęcką, a Starskim próbował popełnić samobójstwo, popadł w apatię, rozdzielił swój majątek, jego dalsze losy są nieznane (być może wysadził się z ruinami zamku w Zasławku)
Izabela Łęcka - przedstawicielka zubożałej arystokracji, lubiąca przede wszystkim wystawne bale, rautach, nie potrafi zaakceptować związku z osobą z niższej warstwy, oziębła uczuciowo, zakochana tylko w ideale jakim jest Apollo, przejmuje oświadczyny Wokulskiego ze względów finansowych, nie zdaje sobie sprawy jakie krzywdy wyrządza innym
Ignacy Rzecki- subiekt w sklepie Minclów, później Wokulskiego, patriota, bonapartysta, uczestnik powstania węgierskiego, romantyk zapatrzony w przeszłość, oddany pracy, jego życie wypełnia monotonia, pisze pamiętniki
Julian Ochocki - pozytywista, kuzyn Łęckiej, żyję przyszłością, marzy o zbudowaniu maszyny latającej, rozbudza w Wokulskim zamiłowania do nauki, ostatecznie wyjeżdża z kraju, w którym nie ma warunkach do ziszczenia się jego idei
Tomasz Łęcki - typowy arystokrata, ojciec Izabeli, żyje beztrosko mimo wizji bankructwa, Wokulskiego traktuje jako maszynę do zarabiania pieniędzy
_____________________________________________________________

Stefan Żeromski - Ludzie Bezdomni

STRESZCZENIE:

Wenus z Milo
Doktor Judym przebywa od ponad roku w Paryżu. Odbywa tutaj swoją praktykę chirurgiczną. Ogarnia go melancholia, czegoś mu brak, ale nie potrafi powiedzieć czego. Chętnie spaceruje ulicami miasta. Pewnego dnia, podczas wizyty w Luwrze i kontemplowaniu urody posągu Wenus z Milo, Judym słyszy rozmowę prowadzoną w języku polskim. Poznaje trzy dziewczęta oraz ich opiekunkę – panią Niewadzką. Panny to Wanda i Natalia Orszeńskie oraz ich guwernantka, Joasia Podborska. Składa propozycję wspólnej wycieczki do Wersalu, na co panie chętnie przystają. Doktor czuje się gorszy od nich, z powodu swojego niskiego pochodzenia. Panie żywiołowo dyskutują na temat sztuki, jednak ich stosunek do niej jest różny. Najbardziej uwagę Judyma zwraca panna Joasia, jest on urzeczony jej urodą. Na chwilę przed pożegnaniem, bohater dowiaduje się, że panie wybierają się teraz do Anglii.

W pocie czoła
Mija rok. Judym powraca do Polski. Przyjeżdża do Warszawy i spaceruje jej ulicami. Trafia do dzielnicy, w której się wychowywał. Nadal mieszka tu jego brat Wiktor z rodziną. Judym jest wstrząśnięty ubóstwem warunków życia na ulicach Ciepłej i Krochmalnej – biedą, zaniedbaniem, brudem. Poszukując krewnych, Judym spotyka się nieoczekiwanie z nieprzychylną mu ciotką Pelagią. Dowiaduje się, że jego brat pracuje w stalowni, a jego żona w fabryce cygar. Doktor postanawia odwiedzić bratową – wybiera się do fabryki. Obserwuje tam ciężko pracujące kobiety, stłoczone na niewielkiej przestrzeni. Przypominają mu się jego młodzieńcze ideały pomocy najbardziej potrzebującym. Wraca z żoną Wiktora do domu. Nazajutrz Judym kieruje swe kroki do stalowni, w której pracuje jego brat. Przygląda się wyczerpującej, morderczej pracy robotników. Judymowi żal jest brata i jego wyniszczającej organizm harówki. Wspomina, że on sam również nie miał łatwego życia, rozpamiętuje zwłaszcza przykre i smutne dzieciństwo. Spędził je, oddany na wychowanie ciotce, która prowadziła rozwiązłe życie, a sam Tomasz pełnił u niej rolę służącego i sprzątaczki zarazem. Nierzadko bywał bity czy traktowany z lekceważeniem i pogardą. Mimo to, właśnie ciotka umożliwiła mu dostęp do nauki, dzięki czemu udało mu się ostatecznie zdobyć wykształcenie i zawód.

Mrzonki
Judym przyjmuje zaproszenie i przychodzi do znanego w towarzystwie warszawskiej inteligencji doktora Czernisza. Ma zamiar podzielić się w swoimi doświadczeniami z praktyki lekarskiej oraz pobytu w Paryżu. W swoim wystąpieniu Judym przywołuje obserwacje nieludzkich wręcz warunków życia najbiedniejszych. Wystosowuje do kolegów po fachu apel, aby służyć bezinteresowną, elementarną pomocą przedstawicielom najuboższych warstw społecznych. Traktuje to zadanie jako dług wobec grupy, z której się pochodzi, swoiste zobowiązanie moralne. Postulat zapewnienia godnych warunków życia, higieny i dostępu do medycyny dla mieszkańców dzielnic nędzy nie zostaje jednak podchwycony przez pozostałych lekarzy. Spotyka się on z uznaniem Tomasza za niepoprawnego marzyciela, a towarzyszy temu także nieprzychylne, wręcz wrogie nastawienie zgromadzonych. Określa to dalszą drogę zawodową Judyma. Zniechęca się on do środowiska medycznego i postanawia szukać możliwości pomocy najbiedniejszym na własną rękę.

Smutek
Judym spaceruje Alejami Ujazdowskimi. Rozmyśla nad swoim dotychczasowym życiem i nad przyszłością. Stwierdza, że brak mu motywacji i siły do działania. Jego marzenia, by poprawić los najuboższych zostają gorzko skonfrontowane z rzeczywistością. Roztrząsa nawet ewentualność prowadzenia życia, takiego jak inni, opartego jedynie na własnych korzyściach. Serce doktora ogarnia nie dający się bliżej określić smutek. Wracając z przechadzki Judym widzi w przejeżdżającym powozie Joasię oraz panny Orszeńskie. Znajomi pozdrawiają się z uśmiechem.

Praktyka
Judym otwiera prywatną praktykę, doskonaląc jednocześnie swoje umiejętności, pracując w jednym z warszawskich szpitali. Doktor cieszy się ze swego debiutu w roli lekarza przyjmującego pacjentów, ale przez kilka miesięcy nikt się w jego gabinecie, z wyjątkiem gospodyni, nie pojawia. Wzywany jest on tylko do nagłych przypadków w kamienicy, w której mieści się lokal, nie zarabia żadnych pieniędzy. Kiedy wreszcie pojawia się kobieta uskarżająca się na bóle, Judym z goryczą stwierdza, że to kwestarka, zbierająca datki na cele stowarzyszenia, jakie reprezentuje. Tomasz wie, że brak powodzenia jego gabinetu spowodowany jest niefortunnym odczytem u doktora Czernisza. Do Judyma dociera informacja o ciężkim wypadku jego brata. Spotyka również przypadkiem, poznanego na odczycie doktora Chmielnickiego. Ten składa mu propozycję pracy w uzdrowisku w Cisach na stanowisku asystenta prowadzącego zakład doktora Węglichowskiego. Judym rozmawia z Węglichowskim. Dowiaduje się, że tu właśnie mieszka pani Niewadzka. Postanawia przyjąć ofertę i wyjechać do Cisów.

Swawolny Dyzio
Judym jedzie pociągiem, a w jego przedziale podróżuje również niesforny chłopiec z matką. Nie pomaga zmiana przedziału, bowiem i tam po chwili ma Tomasz za towarzysza niegrzecznego Dyzia. Kiedy doktor wysiada na stacji kolejowej i ma zamiar jechać dorożką do Cisów okazuje się, że mama z chłopcem również się tam wybierają, tym samym środkiem lokomocji. Doktor usiłuje zachować twarz i prowadzić konwersację z matką, nie zwracając uwagi na zaczepki dziecka. W końcu jednak nie jest już w stanie dłużej wytrzymać. Wysiada z chłopcem z powozu i sprawia mu lanie. Dalszą drogę kontynuuje pieszo. We wsi wynajmuje chłopa, który ma go zawieść do Cisów. Jazda z pijanym woźnicą kończy się wypadkiem. Ubłocony, ale cały i zdrowy Judym dociera wreszcie do uzdrowiska. Mijają go, jadące konno, siostry Orszeńskie.

Cisy
Judym rozpoczyna pracę w uzdrowisku. Spędza dnie na poznawaniu struktury zakładu i zasad jego funkcjonowania. Poznaje także historię tego miejsca – Cisy założył nieżyjący już Niewadzki, a jego celem było stworzenie kurortu o europejskiej renomie. Tak szczytnych planów nie udało się niestety zrealizować, uzdrowisko rozwinął dopiero doktor Węglichowski.

Kwiat tuberozy
Judym robi obchód po okolicy Cisów. Przechodząc koło kościoła zauważa, że właśnie trwa tam nabożeństwo. Wchodzi do środka i dostrzega w ławach swoje znajome – panny Orszeńskie i Joasię. Po mszy Judym celowo się nieco ociąga, by móc niby przypadkiem zamienić z pannami kilka słów. Wszyscy oni zostają zaproszeni na plebanię, by zjeść tam śniadanie. Tutaj doktor poznaje młodego mężczyznę Karbowskiego, który, jak wynika z opowieści duchownego, jest hazardzistą, utracjuszem i hulaką. Mimo to Judym jest zaniepokojony i zazdrosny widząc, że Karbowski i Natalia mają się nieco ku sobie.

Przyjdź
Judym siedzi przy oknie i obserwuje świat tuż po burzy. Ogarniają go marzenia oraz jakaś nie dająca się sprecyzować ekscytacja. Czuje też, że na coś czeka…

Zwierzenia
Obszerny wycinek z pamiętnika Joasi Podborskiej. Opisuje ona tu koleje swojego życia. Wspomina, jak będąc ledwie siedemnastoletnią pannicą opuściła rodzinne miasto – Kielce i przybyła do Warszawy, by tu szukać szczęścia. Rozpoczęła tu pracę jako guwernantka, a jej uczennicą jest Wanda. Dziewczyna rozpamiętuje jak poznawała stolicę, edukowała się w bibliotece, chodziła do teatru. Nie myślała ona wówczas tylko o sobie. Starała się pracować możliwie najwięcej, a pieniądze wysyłała, z przeznaczeniem na wychowanie i kształcenie dwóch młodszych braci. Nawet wiadomości, że jeden z braci pije i przepuszcza majątek, a drugi przebywa na zesłaniu, nie są w stanie jej zniechęcić. Posyła im tym więcej pieniędzy. Kiedy dowiaduje się o śmierci Wacława, przyjeżdża w rodzinne strony i udaje się tu na grób rodziców. Czuje jakąś tęsknotę, smutek, nic jej nie cieszy. Odczuwa zagubienie i samotność. Wydaje jej się, że w całym świecie nie ma dla niej miejsca, jest „bezdomna”.

Poczciwe prowincjonalne idee
Rozpoczyna się sezon. Judym ma wówczas wiele pracy. Wstaje wcześnie rano i przez połowę dnia spędza czas w szpitalu, opiekując się chorymi i kuracjuszami. Popołudniami zaś doktor aktywnie uczestniczy w tutejszym życiu towarzyskim. Ujawnia też zdolności organizatorskie, samodzielność i konsekwencję w działaniu. Wyposaża szpital, doprowadzając go do pełnej sprawności. Nieoczekiwanie stwierdza, że chorzy cierpią na malarię. Przypuszcza, że choroba powodowana być może nieodległą lokalizacją stawów administratora zakładu – Krzywosąda. Swoje spostrzeżenia przedstawia doktorowi Węglichowskiemu. Ten jednak, ku zdziwieniu Judyma, poleca mu milczenie w tej kwestii. Doktor spotyka się z Niewadzką. Ta informuje go o przygotowywanej dla Joasi niespodziance – chodzi o stworzenie lokum dla chorych dzieci, co jest marzeniem dziewczyny.

Starcy
Na spotkaniach u Węglichowskiego gromadzi się co wieczór grono osób związanych z uzdrowiskiem. Judym usiłuje wówczas forsować swoje pomysły usprawnienia organizacji zakładu i szpitala. Jego postawa nie spotyka się jednak z zainteresowaniem zgromadzonych. Reprezentują oni konserwatywne poglądy i nie chcą w Cisach żadnych większych zmian. Na doktora spoglądają z życzliwością i pobłażliwością, ale jego pomysłów nie rozwijają. Jedynego sojusznika odnajduje Judym w postaci Leszczykowskiego – postawa Judyma przypomina mu bowiem własne młodzieńcze ideały. Do Cisów przyjeżdza, zbierająca się rokrocznie komisja, która kontroluje funkcjonowanie uzdrowiska. Judym przedstawia jej członkom swój projekt osuszenia pobliskich stawów, co miałoby dobry wpływ na kuracjuszy i pobliskich mieszkańców. Komisja nie aprobuje jednak tego rozwiązania i wyjeżdża.

„Ta łza, co z oczu twoich spływa”
Wiktor otrzymuje od brata kilkaset rubli. Postanawia wyjechać za granicę i, nie zważając na płacze i protesty żony, czyni to. Wyrusza w świat, by tam szukać szczęścia.

O świcie
Wczesnym rankiem Tomasz Judym wybiera się, by odwiedzić chorych w okolicznych wsiach. Spotyka przypadkiem Joasię. Opowiada mu ona, że Natalia uciekła i wzięła potajemnie ślub z Karbowskim. Ma ona do siebie żal i odczuwa wyrzuty sumienia z powodu tego, co się stało. Judym uświadamia sobie, że Joasia jest dla niego kimś wyjątkowym i postanawia, że to ona właśnie będzie kiedyś jego żoną.

W drodze
Bratowa Tomasza wyrusza wraz z dziećmi do Szwajcarii, by odwiedzić męża. Zasypia w pociągu i przegapia stację, na której powinna się przesiąść. Szczęśliwie spotyka przyjaciela Wiktora, który wsadza ją w odpowiedni pociąg i daje szczegółowe instrukcje dotyczące jazdy. Spotyka na stacji Natalię i Karbowskiego, z którymi rozmawia o Tomaszu. Udaje jej się wreszcie dojechać do męża. Ten oznajmia jej, że wybiera się jeszcze dalej w świat – planuje szukać szczęścia w Ameryce.

O zmierzchu
Doktor nie może zapomnieć spotkania z Joasią, ciągle o niej myśli. Spotyka ponownie dziewczynę, idąc do swoich pacjentów. Ustalają, że poczeka ona, aż doktor skończy swoje zajęcia. Wizyty kuracjuszy przedłużają się jednak i zniecierpliwiony i rozgoryczony Tomasz traci nadzieję, by Joasia aż tak długo chciała na niego czekać. Kiedy wychodzi, widzi ją jednak. Wybierają się razem na spacer. Spontanicznie Tomasz oświadcza się swojej ukochanej i spotyka się z przyjęciem.

Szewska pasja
Kuracjusze przybywają do uzdrowiska wcześniej niż zazwyczaj, przez co nie ma czasu na oczyszczanie stawów. Krzywosąd postanawia spuścić zalegający w stawach szlam do rzeki. Judym uznaje pomysł za nierozsądny i oznajmia to jego autorowi. Dochodzi do sprzeczki między panami, zakończonej rękoczynami. Judym popycha Krzywosąda, a ten wpada do stawu. Wydobywają go zeń robotnicy, zaś Tomasz odchodzi.

Gdzie oczy poniosą
Konsekwencją ataku Judyma na administratora Cisów jest pisemne wymówienie, jakie doktor otrzymuje jeszcze tego samego dnia. Pragnie on jak najszybciej wyjechać z tego miejsca, czuje jednak ból z powodu konieczności rozstania z Joasią. Wyrusza do Warszawy. Spotyka swojego dawnego przyjaciela inżyniera Korzeckiego. Ten podpowiada mu, by jechał do Zagłębia Dąbrowskiego, gdyż poszukują tam lekarza. Podczas wspólnej podróży Korzecki ujawnia Judymowi swoją fascynację śmiercią.

Glikauf!
Doktor zwiedza kopalnię, przyglądając się morderczej pracy górników. Judym rozpoczyna pracę jako tutejszy lekarz.

Pielgrzym
Judym uczestniczy w towarzystwie Korzeckiego w zebraniu grupy osób u inżyniera Kalinowicza. Panowie dyskutują na różne tematy – podejmują m. in. zagadnienia konieczności poprawy warunków pracy w kopalni. Do Korzeckiego przychodzi posłaniec z przesyłką. Inżynier daje wymijającą odpowiedź odnośnie jej zawartości.

Asperges me…
Judyma odwiedza młody chłopak prosząc o wizytę u chorej, cierpiącej matki. Doktor bada kobietę i stwierdza, że jej stan jest przedagonalny i nie potrafi jej pomóc. Nie wyjawia jednak okrutnej prawdy, dając pewne nadzieje na wyzdrowienie. Wychodząc słyszy głos pawia, który odbiera jako oznakę nadchodzącej śmierci. Tomasz jest ową wizytą do głębi poruszony.

Dajmonion
Judym dostaje dziwny list od Korzeckiego, zawierający złowieszcze fragmenty z pism Platona. Zaniepokojony wybiera się, by odwiedzić inżyniera. Po przybyciu do niego dowiaduje się, że Korzecki popełnił samobójstwo.

Rozdarta sosna
Do miasta przybywa, po wcześniejszym zaanonsowaniu Joasia. Doktor oprowadza ją po mieście i pokazuje zakłady przemysłowe. Dziewczyna pragnie pozostać z nim, by wspólnie mogli podejmować działania pomocy pracującym ponad ludzkie siły robotnikom. Tomasz wyjaśnia jej jednak, że pragnie pozostać sam, by nic nie odciągało go od myślenia o najbiedniejszych. Odrzuca tym samym miłość dziewczyny. Joasia odchodzi ze smutkiem, zaś doktor stoi pod rozdartą sosną i snuje gorzką refleksję.

OMÓWIENIE:
Pełne opracowanie: [link widoczny dla zalogowanych]
Skrótowe:
*Geneza utworu: Losy bohaterów oparte na rzeczywistych postaciach, Żeromski do opisu wydarzeń wykorzystał własne przeżycia i doświadczenia
*Czas i miejsce akcji: lata 90 XIXw., akcja rozpoczyna się się w Paryżu, następnie toczy się w Warszawie, zakładzie leczniczym w Cisach oraz w Zagłębiu
*Problematyka moralna: świat wypełniony złem, tragiczne realia życia chłopów oraz robotników, wykazywanie obojętności klas posiadających, dodatkowe zło w postaci zaborów, bohater próbuje walczyć z obojętnością społeczną za cenę prywatnego szczęścia, powieść ma charakter moralizatorski, uświadamia, że człowiek jest odpowiedzialny za zło tego świata
*Interpretacja tytułu: bezdomność jako typowy brak własnego domu, złe warunki życia robotników i chłopów, aspekt metaforyczny - brak swojego miejsca na świecie, życie zmuszające do bezdomności (Judym, Joasia, Wiktor), bezdomność całego narodu (brak państwa)
*Brak zwięzłej kompozycji, "powieść nastrojowa", występowanie symbolizmu (krzyk pawia, rozdarta sosna), wszechwiedzący narrator
*Liryzacja prozy, artystyczne novum, indywidualizacja języka bohaterów
*Symbole:
Wenus z Milo – symbol piękna, miłości, harmonii i szczęścia. W powieści odzwierciedla piękno świata ludzi bogatych, świata, do którego chciał należeć Tomasz Judym.
Rybak – obraz francuskiego malarza, symbolizujący ludzkie cierpienie, nędzę i krzywdę społeczną. W powieści stanowi kontrast w zestawieniu z rzeźbą Wenus i symbolizuje świat ludzi biednych, klasy, z której wywodzi się główny bohater.
Kwiat tuberozy – symbol bezużytecznego piękna. W „Ludziach bezdomnych” do kwiatu tuberozy porównany zostaje przez Judyma Karbowski – lekkoduch, karciarz, człowiek z towarzystwa, który w rzeczywistości poza zaspokajaniem własnych potrzeb, nie dostrzega nic więcej.
Krzyk pawia – symbol nieszczęścia i śmierci, a także przemiany. W utworze Żeromskiego symbolizuje nie tylko śmierć pani Daszkowskiej, ale również przemianę wewnętrzną Tomasza Judyma, który w zetknięciu ze światem górników, dojrzewa do podjęcia ostatecznej decyzji i poświęcenia własnego szczęścia w imię walki z niesprawiedliwością społeczną.
Burza – symbol zaczerpnięty z poezji romantycznej, oznaczający rewolucję.
Ogień i pożar – symbole charakterystyczne dla czasów współczesnych pisarzowi, symbolizujące przygotowania do rewolucji.
Pielgrzym – symbol zaczerpnięty z twórczości romantyków polskich, gdzie oznaczał pielgrzymowanie do „ziemi świętej”, utożsamianej z wolnością ojczyzny.
Rozdarta sosna – symbol wewnętrznego rozdarcia głównego bohatera, który musiał wybierać między miłością i szczęściem u boku ukochanej kobiety a obowiązkiem spłacenia długu wobec społeczeństwa.

BOHATEROWIE:
Tomasz Judym - "romantyk realista, chybiony pozytywista", chce za wszelką cenę zmienić świat, poświęca się dla drugiego człowieka, usiłuje sprzeciwić się prawom rządzącym światem, nie umie docenić własnych możliwości i ograniczeń, nie uznaje kompromisów, podobnie jak Hamlet poświęca miłość na rzecz wyższych idei
Joanna Podborska - guwernantka panien Orszeńskich, dwudziestokilkuletnia, pochodzi z biednej rodziny, zarobione pieniądze wysyła swoim braciom, marzy o własnym domu i mężu, z którym będzie razem pomagała biednym, swoimi uczuciami obdarza Judyma, dla którego jednak ważniejsze są wyższe idee i poświeca on miłość w imię ratowania ludzkości
Inżynier Korzecki - znajomy Judyma z czasów paryskich, pracuje przy kopalni w Zagłębiu, znerwicowany, ogarnięty lękiem przed życiem, chce pomagać biednym, udziela się konspiracyjnie w ruchu robotniczym, jednak nie potrafi się odnaleźć z tak "złym" i niesprawiedliwym świecie, ostatecznie popełnia samobójstwo
Wiktor Judym - starszy brat Tomasza, człowiek spracowany, sam doświadcza niesprawiedliwości społecznej, udziela się w ruchu robotniczym za co zostaje skazany na rok więzienia i musi uciekać z kraju
Węglichowski - lekarz w Cisach, początkowo przyjaźnie nastawiony do Judyma, z czasem jednak zmienił nastawienie do młodego lekarz m.in. ze względu na jego reformy
Krzywosąd - zarządca w Cisach, człowiek szukający sławy i poklasku,
Niewadzka - opiekunka sióstr Orszeńskich, ceni Judyma


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Oktawian August dnia Nie 21:32, 29 Kwi 2012, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ricko
Brain
<FONT COLOR=DAA520>Brain</FONT>



Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 3255
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ..::Zabrze::..

PostWysłany: Pon 16:13, 30 Kwi 2012    Temat postu:

Zofia Nałkowska - Granica

STRESZCZENIE:

I
Książka rozpoczyna się od przestawienia finału historii Zenona Ziembiewicza, Elżbiety Bieckiej i Justyny Bogutówny. Zenon był znaną osobą w mieście i nikt nie spodziewał się, że popełni samobójstwo po tym, jak Justyna Bogutówna obleje go kwasem. Kiedy po całym wydarzeniu na światło dzienne wyszedł romans Zenona z Bogutówną, ludzie zaczęli dość ostro oceniać jego zachowanie. Justyna natomiast przyznała się do winy, siedziała w więzieniu i miała zostać przewieziona do szpitala psychiatrycznego na obserwację, ponieważ powstały wątpliwości, czy rzeczywiście jest chora, czy udaje obłąkaną. O Bogutównie w ogóle niewiele wiedziano. Mówiono, że była córką wdowy, która pracowała jako kucharka w majątku Tczewskich, że po śmierci matki zaopiekowała się nią Elżbieta Ziembiewiczowa, która pomagała dziewczynie znaleźć pracę. Justyna pracowała jako sprzedawczyni, później zaczęła pracować w cukierni, ale obie posady rzuciła, choć uważana była za dziewczynę miłą i pracowitą. Zenon natomiast był jedynym dzieckiem Waleriana Ziembiewicza i Joanny z Niemirów. Walerian wraz z rodziną mieszkał w Boleborzy, która była częścią majątku hrabiostwa Tczewskich. Walerian utracił majątki, swój i żony, więc pracował jako rządca. Był człowiekiem uczciwym, ale kiepskim rządcą, a małżeństwo z Joanną było raczej na pokaz. Walerian nie ukrywał licznych romansów przed żoną, która w zasadzie mu na nie pozwalała. Zenon uczył się w mieście, był bardzo dobrym uczniem, który powracał do domu na kolejne wakacje. Jednak duszna i konserwatywna atmosfera domu rodzinnego sprawiała, że coraz rzadziej miał ochotę bywać u rodziców, widział ich ciasnotę umysłową, brak elementarnej wiedzy oraz brak pracy nad sobą. Zaczął w zasadzie wstydzić się rodziców i obiecał sobie, że jego życie takie nie będzie. W mieście Zenon poznał Elżbietę Biecką, z którą spędzał czas na spacerach i w której zakochał się, wiedząc, że panna Biecka kocha się w rotmistrzu Awaczewiczu.
II
Elżbieta mieszkała wtedy z ciotką, panią Cecylią Kolichowską, która była właścicielką kamienicy. Kolichowska była dwukrotnie zamężna, jej pierwszy mąż, w którym była zakochana bez pamięci, popełnił samobójstwo, natomiast drugie małżeństwo niewiele miało wspólnego z miłością. Kolichowska wyszła za mąż z rozsądku, będąc pewną, że małżeństwo przyniesie jej spokojną starość i zabezpieczenie finansowe. Okazało się jednak, że związek był nieudany, Aleksander Kolichowski był zazdrosny i zaborczy, a po śmierci męża nie zostało jej zbyt wiele pieniędzy. Na dodatek okazało się, że mąż ją zdradzał. Dlatego stała się zgorzkniała i zajmowała się jedynie wynajmem mieszkań w swojej kamienicy. Ziembiewicz przychodził do domu Kolichowskiej, by pomagać w lekcjach Elżbiecie, która w ogóle nie zwracała na niego uwagi, nawet źle go traktowała, uważała, że Zenon jest jedynie biednym uczniakiem, czuła do niego wstręt. Kochała natomiast dużo starszego, żonatego ojca dwójki dzieci, rotmistrza Awaczewicza, którego widywała na lekcjach francuskiego u panny Julii Wagner.
III
Kolichowska, która w zasadzie unikała kontaktów z ludźmi, czasami zmuszona była do pokazania się światu, a okazją do tego były jej imieniny przypadające 22 listopada. Cała uroczystość skupiała panie w wieku Kolichowskiej, dość rozgoryczone życiem, ubrane w stare, niemodne suknie, rozmawiające o przeszłości i niepotrafiące pogodzić się ze starością. Właśnie na takich imieninach panie rozmawiały o służących. Początkowo zgodziły się, iż ta klasa społeczna, to również ludzie zasługujący na szacunek, ale szybko okazało się, że to jedynie pozory. Pani Warkoniowa wspominała pracującą u niej Bogutową, wdowę, która w wieku czterdziestu lat zaszła w ciążę. Za zupełnie normalne Warkoniowa uznała zwolnienie kucharki, która poszła do hrabiostwa Tczewskich, a jej córka, Justyna, wychowywała się z córką państwa. Panie zebrane w salonie Kolichowskiej narzekały również na własne i cudze małżeństwa, dochodząc do wniosku, że mężowie posiadają kochanki, które dostają pieniądze, a im pozostają jedynie wspomnienia i marne grosze. Elżbieta uczestniczyła w imieninach, ale tak naprawdę gardziła zebranymi, bo uważała, że miłość jest jedyną ochroną przed światem, a ona nigdy za mąż nie wyjdzie, bo nie pozwoli się krzywdzić.
IV
Okno pokoju Elżbiety wychodziło na podwórze. Miała okazję obserwować, co tam się dzieje i co robią mieszkańcy sutereny Kolichowskiej. Zauważyła, że ci ludzie żyją w gorszych warunkach (korzystają z wychodka znajdującego się za szopą), mają dużo dzieci, szybciej się starzeją i szybciej umierają. Elżbieta obserwowała również młodą kobietę, Gołąbską, która siadywała na podwórku z chorym synem Stefanem. Pewnego dnia Elżbieta poszła jak zwykle na lekcje francuskiego. Była dość podekscytowana, ponieważ spodziewała się tam zastać ukochanego rotmistrza. Kiedy zadzwoniła, początkowo nikt nie otwierał drzwi, ale po chwili rzeczywiście pojawił się Awaczewicz. Elżbieta dziwiła się, że Julia Wagner długo nie wychodzi, by się z nią przywitać. Po skończonej lekcji Awaczewicz zaproponował, że odprowadzi Elżbietę, bo idą w tym samym kierunku. Julia Wagner zrobiła mu karczemną awanturę, krzyczała, że na to nie pozwoli, a Awaczewicz stwierdził, że ma już dość awantur. Elżbieta uciekła z domu nauczycielki i zrozumiała wreszcie, że panna Julia i rotmistrz mają romans. Przypomniała też sobie, dlaczego matka wyjechała za granicę, a Kolichowska po śmierci męża znalazła jakieś dokumenty i nie chciała iść na pogrzeb. Po drodze spotkała Zenona i uświadomiła sobie, że po raz pierwszy nie czuje do niego wstrętu i pogardy, ale zrezygnowała z lekcji i poszła do domu.
V
Tu przedstawiona została historia Karoliny Bogutowej, która po zwolnieniu przez Warkoniową urodziła Justynę, ale nigdzie nie mogła znaleźć pracy. Znała ogrodnika Tczewskich, została polecona i odtąd pracowała u hrabiostwa. Justyna wychowywała się z Różą Tczewską, była jej towarzyszką zabaw, ale wyjazd Tczewskich za granicę rozdzielił dziewczynki. Zresztą Bogutowa nigdy kontaktu z państwem nie miała, żyła i pracowała w kuchni. Po ukończeniu pięćdziesiątego roku życia Bogutowa zaczęła poważnie chorować. Nie mogła w końcu pracować i przez pewien czas mieszkała u znajomego ogrodnika, ale okazało się, że straciła na niekorzystnych operacjach finansowych pieniądze. I musiała znów iść do pracy. Znalazła się u Czechlińskich, a gdy już stan zdrowia był naprawdę kiepski, przeniosła się do Ziembiewiczów. Do domu tego trafiła także Justyna. Tam zastał ją podczas jednych wakacji Zenon i był zaskoczony urodą delikatnej, młodziutkiej kobiety. Justyna w Boleborzy zajmowała się szyciem i haftowaniem. Jednak jej pracę Zenon oceniał jako kompletnie bezużyteczną. Podobnie zresztą odnosił się do wszystkiego, co działo się w jego rodzinnym domu.
VI
Zenon w Paryżu związał się z Adelą, kobietą chorą na gruźlicę. Związek ten męczył go, nie kochał Adeli, ale postanowił zostać z chorą kobietą. Nie zdążył jednak dojechać z Boleborzy, a Karol Wąbrowski napisał w liście, że Adela zmarła. W całym tym smutku Zenon zbliżył się do Justyny, zaczął z nią częściej rozmawiać, przebywać w jej towarzystwie. Na dodatek Justyna stała się ulubienicą matki Zenona, która ciągle opowiadała synowi o dziewczynie i w ogóle nie zauważyła, że młodych coś łączy. Zenon nie obiecywał Justynie niczego, ale powiedział, że po skończeniu studiów wróci do Boleborzy. Zanim wyjechał, młodzi zostali kochankami.
VII
Zenon spotkał się z odmową rodziców, którzy nie dali mu pieniędzy na ostatni rok studiów, tłumacząc się wydatkami i długami. Ziembiewicz wyjechał na spotkanie z Czechlińskim, dla którego miał pisać artykuły. Przypadkowo zobaczył Elżbietę, której nie widział przez kilka lat. Postanowił odwiedzić Kolichowską. Elżbieta wydała mu się kobietą oziębłą, wyniosłą, stwarzającą dystans. Elżbieta opowiadał mu o ciotce, która jest coraz bardziej chora, o pracy, z której musiała zrezygnować i o biedocie mieszkającej pod podłogą salonu. Rozstali się.
VIII
Kolichowska była pełna goryczy, zła na Elżbietę, że ta staje w obronie lokatorów. Coraz częściej docierało do niej, że starzeje się i czeka ją śmierć. Często myślała o synu, który nie mógł pogodzić się z faktem, że kiedyś matka wyszła powtórnie za mąż i rozstali się w złości. Jednak kochała Elżbietę, a jej wyjazd do Szwajcarii do matki ciężko znosiła. Kiedy latem Elżbieta powróciła, znów spotkała Zenona. Opowiadał jej o Adeli, ona mu o Awaczewiczu. W końcu opowiedział jej o Justynie, zaznaczając, że sprawa została zakończona. Rozstali się, ale byli pewni, że chcą ze sobą być.
IX
Tymczasem Karolina Bogutowa poważnie się rozchorowała, musiał zrezygnować z pracy i wyjechać do miasta. Towarzyszyła jej Justyna. W szpitalu odmówiono przyjęcia, Justyna natomiast zostawiła matkę samą, by zostawić rzeczy u Gołąbskiej. Bogutowa zemdlała i konieczna była operacja. Bogutowa zmarła na stole operacyjnym, a Justyna wpadła w rozpacz. Następnego dnia załatwiła sprawy pogrzebowe i rozmawiała dużo z Jasią Gołąbską, która opowiadała o swoim życiu, chorych i umierających dzieciach, mężu, który pił i awanturował się, a potem odszedł. W końcu odbył się pogrzeb Bogutowej, na którym nie było tych, dla których Bogutowa pracowała, ani księdza, bo Justyny nie było stać na jego opłacenie.
X
Zenon wracał do kraju, myśląc o Elżbiecie, ale pierwszą osobą, którą spotkał w mieście, była Justyna. Dziewczyna była zrozpaczona, opowiadała o śmierci matki, co wprawiło Zenona w zakłopotanie, więc zaproponował pójcie do hotelu. Obiecał też, że wypłaci Justynie pieniądze, które winna jej była matka Zenona. Zostali znów kochankami. Zenon nie czuł się z tym dobrze, ale zdawał sobie sprawę, że podczas tego roku spędzonego w Paryżu również nie był wierny Elżbiecie. Potem Zenon objął stanowisko redaktora w „Niwie”, znów spotkał się z Elżbietą, a ich miłość kwitła.
XI
Zenon chciał wreszcie zerwać związek z Justyną, ponieważ zauważył zmiany, jakie w niej zaszły od czasu, kiedy przeniosła się do miasta. Justyna straciła na urodzie, nosiła brudne ubranie, stała się anemiczna. Jednak przypomniał sobie to, co łączyło ich w Boleborzy i znów doszło do zbliżenia.
XII
Potem zaczęła się normalna praca w gazecie. Jednak nie tak to wszystko sobie Zenon wyobrażał. Tczewscy i Czechliński dyktowali mu, co ma pisać i co może wydrukować, a czego mu nie wolno. Godził się na to, ponieważ musiał spłacić dług zaciągnięty u Czechlińskiego na dokończenie studiów. Jednocześnie spędzał czas, dzieląc go na spacery i zakupy z Elżbietą i schadzki z Justyną. Dość niespodziewanie Justyna pewnego dnia oświadczyła, że jest w ciąży. Justyna była szczęśliwa, radosna, pełna wiary w to, że razem będą wychowywać dziecko. Zenon natomiast miał pretensje do losu, był zły i odczuwał wstręt i niechęć do Justyny, którą obwiniał za całą sytuację.
XIII
Kolichowska była coraz bardziej chora i niedołężna, a Elżbieta poświęcała ciotce dużo czasu, opiekując się nią i dbając, by nie brakowało jej niczego. Jednocześnie zupełnie przejęła kontrolę nad tym, co działo się w domu, a los biednych, mieszkających pod podłogą, nie był jej obojętny.
XIV
Podczas kolejnej wizyty u Elżbiety Zenon wyznał jej prawdę o romansie z Justyną, opowiedział o ich spotkaniu i ciąży dziewczyny. Chciał, aby Elżbieta mu wybaczyła, a ona po raz pierwszy nie odepchnęła go.
XV
Justyna odeszła z pracy u państwa, będąc przekonaną, że Zenon zaopiekuje się nią i dzieckiem. Przeniosła się do Gołąbskiej, ale najpierw rozmawiała z Elżbietą, która wprost zapytała, czy kocha Zenona. Elżbieta obiecała pomoc Justynie, dodając, że dziecko musi żyć. Jednak Justyna była nadzwyczaj spokojna i odrzekła, że niczego nie potrzebuje.
XVI
Justyna oznajmiła Zenonowi, że mieszka w kamienicy Bieckiej i rozmawiała z jego narzeczoną. Zenon była zaskoczony, zareagował gniewem tym bardziej, że Justyna czuła się urażona, iż nie powiedział jej o narzeczonej. Potem Zenon próbował skontaktować się z Elżbietą, ale ta wyjechała do Warszawy. Jak się później okazało, Elżbieta pozostawiła dla niego jedynie list, w którym zarzuciła mu nieszczerość i informowała, iż wyjechała, by spotkać się z matką.
XVII
Elżbieta przebywała u matki, z którą jednak nie łączyły ją głębokie więzi, ponieważ zawsze czuła się odepchnięta i niekochana.
XVIII
Elżbieta w dalszym ciągu nie wyjeżdżała z Warszawy, ale coraz częściej myślała o Zenonie i zaczęła żałować, że tak szybko zrezygnowała z miłości. Wyrzuty te potęgowały się, gdy myślała, że oto Zenon nigdy nie chciał ożenić się z Bogutówna, że jej nie kochał. W końcu Zenon pojawił się w Warszawie i oświadczył, że nic nie stoi już na drodze ich szczęścia. Elżbieta po raz kolejny uwierzyła i narzeczeni pogodzili się. Matka Elżbiety poznała Zenona z towarzystwem, a Elżbieta zaobserwowała, że Zenon zmienia się, staje się miły, uśmiechnięty, radosny.
XIX
Justyna zaczęła pracować w sklepie Torucińskiego. Pracę pomogła znaleźć jej Elżbieta, ponieważ po powrocie z Warszawy Zenon oświadczył, że nie może sam załatwić tej sprawy, a narzeczona i tak sama się w nią wmieszała. Elżbieta była przekonana, że sprawy się ułożą, a Justyna w końcu da im spokój. Justyna natomiast coraz częściej wysyłała listy do Zenona, absorbując go swoimi mniej lub bardziej ważnymi problemami. Przed ślubem Zenon zawiózł narzeczoną do domu rodzinnego, którym Elżbieta była zachwycona. W końcu młodzi pobrali się, a Elżbieta zaszła w ciążę.
XX
Justynie podobała się praca w sklepie, ale kolejne tragiczne wydarzenia nie pozwoliły jej pracy utrzymać. Pewnego dnia okazało się, że zmarła córka Jasi Gołąbskiej, a potem ona sama. Justyna całkowicie odizolowała się od otoczenia, często chodziła na cmentarz i popadała w coraz głębszą depresję. W końcu rzuciła pracę.
XXI
Ziembiewiczom urodził się syn. Karol Wąbrowski przyjechał, by pogodzić się z matką. Justyna zaczęła bywać w parkach i miejscach zabaw dla dzieci, by śledzić Elżbietę i małego Waleriana. Pewnego dnia zażądała, by Zenon załatwił jej pracę w cukierni Chązowicza. I tak się stało.
XXII
Pojawia się tu wątek fabryki Hettnera, która ma zostać zamknięta, robotnicy wyrzucenia na bruk.
XXIII
Życie Zenona, prezydenta miasta, upływało dość spokojnie. Matka, która z nim mieszkała, uwielbiała dostanie życie, synową i wnuka. Jednak Zenon coraz bardziej zaczął przypominać ojca: polował, nie stronił od alkoholu. Jego życie na pozór wydawało się udane, ale sprawa Justyny, która w zasadzie postępowała nieobliczalnie, nie dawała mu spokoju.
XXIV
W dniu, w którym zamknięto fabrykę, odbyła się feta w domu Ziembiewiczów. Zenon nie potrafił odnaleźć się na stanowisku prezydenta, ale miał dobre chęci, zarządził budowę domów robotniczych, uporządkował wybrzeże, przeprowadził remont cegielni, chciał, aby powstała pijalnia mleka dla dzieci. Sprawy zaczęły się komplikować i nie wszystkie projekty Zenona były realizowane. Jego kontakty z żoną również nie były dobre. Zenon stał się małomówny, skupiony, krytykował Elżbietę. W międzyczasie okazało się, że Justyna porzuciła pracę w cukierni. Zenon odwiedził ją, potem opowiedział o tym żonie i wysłał do Justyny lekarza, który orzekł, że dziewczyna cierpi na schizofrenię. Zapisał jej leki i obiecał kolejną wizytę.
XXV
Kolichowska, pogodzona z synem, po przyjęciu ostatnich sakramentów, zmarła.
XXVI
Justyna zaczęła natomiast mieć pełne lęków i niepokojów sny. Śniły jej się osoby zmarłe, przypominała sobie usunięcie ciąży. Popadał w coraz głębszą apatię. Nie jadła, nie wstawała z łóżka. Nawet wizyty Zenona nie robiły na niej wrażenia, ponieważ ciągle myślała o dziecku, które straciła.
XXVII
Okazało się, że ktoś wydał rozkaz strzelania do robotników. Winą obarczono Zenona. Tak naprawdę decyzję podjęto za jego plecami. Jednocześnie Zenon dowiedział się, że Justyna próbowała popełnić samobójstwo, a w kłótni oskarżyła go o to, iż dał jej pieniądze na zabieg. Zenon pokłócił się również z Elżbietą, ponieważ ta zarzuciła mu, że zbyt mało zrobił dla robotników i dopuścił do rozlewu krwi.
Zakończenie
Justyna weszła do gabinetu Zenona, oblała jego twarz i szyję kwasem, a sama próbowała wyskoczyć przez okno. Wiadome było, że Zenon nie odzyska wzroku. Przeniesiono go ze szpitala do domu, a w tydzień później popełnił samobójstwo. Elżbieta pozostawiła Waleriana pod opieką teściowej i wyjechała z miasta.

OMÓWIENIE:
Pełne: [link widoczny dla zalogowanych]
Skrótowe:
*Czas i miejsce akcji: akcja obejmuje kilka lat z życia bohatera, zastosowanie inwersji czasowej czyli cofniecie się w czasie i opisywanie okoliczności wypadku i wydarzeń mających miejsce przed nim, miejsce akcji: nieznane z nazwy miasteczko, a także m.in Boleborza, Warszawa i Paryż
*Utwór odebrany jako manifest ideowy i filozoficzny autorki
*Znaczenie tytułu: granica społeczna (kamienica Kolichowskiej), podział na warstwy (arystokracja, mieszczanie, proletariat), "Co dla jednych jest podłogą, to dla innych jest sufitem." ; granica moralna (Zenon i Justyna), granica psychologiczna (poznanie siebie), granica filozoficzna (granica obiektywności z subiektywnością)
*Droga Zenona do prezydentury (I: Studia w Paryżu, II Pisanie artykułów dla Niwy, III Zostanie redaktorem w Niwie, IV Małżeństwo z Elżbietą, V Zostanie prezydentem)
*Obrona i Oskarżenia Zenona (Obrona: chęć wyrwania się z nędzy i biedy, chęć zrealizowania pięknych idei, Oskarżenia: Wykorzystanie Justyny, małżeństwo z Elą bez miłości, stronnicze pisanie w Niwie, chęć bycia innym niż ojciec, mimo tego stopniowe upodobnianie się do niego, samobójstwo w momencie wypłynięcia niewygodnych faktów)

BOHATEROWIE:
Zenon Ziembrewicz - pochodził z zubożałej szlachty, jego ojciec był zarządca folwarku w Boleborzy, Zenon obserwował jego nieudolność, chciał być inny niż on, studiował w Paryżu dzięki stypendium, aby zarobić pieniądze (stracił w pewnym momencie stypendium) zaczął pisać stronnicze artykuły do gazety "Niwa", został w tym piśmie po jakimś czasie redaktorem, chciał postępować dobrze, lecz stawał się marionetką w rękach innych (Czechliński), dzięki jego protektoratowi został prezydentem miasta, miał słaby charakter, romansował, mimo małżeństwa z Elżbietą (Justyna, Adela), był człowiekiem o dwóch twarzach, w towarzystwie otwarty, dowcipny, w duchu skryty i ponury, z czasem upodabniał się do ojca, mimo dobrych chęci przez swoją uległość krzywdził zamiast uszczęśliwiać innych, gwoździem do jego trumny był rozkaz o strzelaniu do robotników, którym obciążono Zenona, po tym i po ujawnieniu ciąży Justyny, w tym momencie nie wytrzymał i popełnił samobójstwo
Justyna Biecka - córka pani Niewieskiej, bratanica pani Kolichowskiej, osoba nieco zagubiona, traktuje matkę jak obca osobę, z początku nie potrafi okazywać tez uczuć ciotce, jest też egoistycznie nastawiona do Zenona, w pewnym momencie przechodzi jednak metamorfozę, zaczyna pomagać ciotce w zarządzaniu kamienicą, do Zenona zachowuje jednak pewien dystans, troszczy się o ubogich, lecz nie potrafi jednak okazywać bliskim uczuć, szczerze kocha tylko syna, wie o romansie Zenona z Justyną, chce poświęcić własne zaręczyny, jest naiwna, wierzy zapewnieniom Zenona o zerwaniu z Justyną i wraca do niego, po śmierci męża postanawia opuścić kraj (bez syna), w skrócie postać tragiczna, lecz częściowo przez własną naiwność i chęć uszczęśliwienia Justyny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sojusz Fallen Strona Główna -> Ściągi, Zadania itp. / Matura 04.05.2012 - 22.05.2012 - W trakcie... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin